piątek, 5 maja 2017

Asperger jak stąd do Afryki... Czyli nie dajmy się zwariować

Niedawno prowadziłam warsztaty i poznałam tam pewną mamę, która przyszła głównie po to, żeby upewnić się, czy to, że idzie za intuicją jest dobre dla jej dziecka. Jest, ale nie o to chodzi. Jej dziecko ma zdiagnozowany zespół Aspergera i z tego, co mówiła mama, prawdopodobnie rzeczywiście go ma. Z resztą na diagnozę trafiła dlatego, że pewna wnikliwa i doświadczona osoba znająca dziecko i obserwująca je przez dłuższy czas poczuła się zaniepokojona i swoim zaniepokojeniem podzieliła się z mamą, która potraktowała je poważnie i poszła na diagnozę do psychologa. Jak dotąd historia jest świetna, bo dziecko dostaje to, czego potrzebuje.
Wizyta u psychologa jednak przebiegła w sposób nieco dziwny, gdyż cytat z tytułu notki padł po jakichś 15 minutach rozmowy z dzieckiem. Trzyletnim. Między innymi na podstawie tego, że dziecko czerwoną kropkę nazwało flagą Japonii. To jest dziwne i budzi we mnie sprzeciw i bunt. Dlaczego? A no dlatego, że dzieci bywają po prostu mądre. Widziałam wiele dzieci interesujących się dziwnymi rzeczami i żadna z nich nie była wystarczająca wskazówką w kierunku diagnozy Aspergera. Po drugie przez 15 minut, to można zdiagnozować przeziębienie, czy zapalenie krtani, natomiast zupełnie nic nie da się zdiagnozować u trzylatka. Trzylatek u psychologa ma prawo się nie odzywać. Ma prawo nie patrzeć na osobę go diagnozującą. Ma prawo się kulić i chować. (Inna sprawa, że dziecko nie robiło żadnej z tych rzeczy) i nie oznacza to, że ma zaburzenia. Po prostu jestem obcą osobą, w obcym miejscu, a mama bardzo często obawia się mnie i tego, co mogę powiedzieć, a to oznacza, że dziecko otrzymuje jasne sygnały, że znajduje się w sytuacji zagrożenia.
Dlatego właśnie cokolwiek o dziecku mogę powiedzieć nie wcześniej, niż po upływie godziny, kiedy większość dzieci jest w stanie odprężyć się na tyle, by nawiązać ze mną kontakt. Co więcej - jeżeli mam podejrzenia co do spektrum autyzmu zawsze wysyłam rodziców do poradni zajmującej się tym tematem i tam czeka je wieloetapowa diagnoza. Jeżeli natomiast podejrzewam Aspergera, daję rodzicom kilka rad, proponuję zmianę w codzienności dziecka i dopiero, jeżeli nic się nie zmienia kieruję na dalszą diagnozę. Jak dotąd większość dzieci po usunięciu elektroniki, telewizji, stresorów i uzyskaniu większej uwagi rodziców zaczynała funkcjonować o wiele lepiej (rzadko idealnie, ale po prostu normalnie). Niektóre wymagały dalszej diagnozy i pomocy. Nigdy jednak nie powiedziałabym nikomu, że jego dziecko cierpi na to, czy tamto po piętnastu minutach od poznania go. I nikt, choćby miał rentgena w oczach nie powinien takich rzeczy mówić, bo nie może tego wiedzieć. Nie może mieć pewności, a raz przyklejona etykietka może zmienić życie małego człowieka na gorsze. Na zawsze.
Jeżeli zatem jesteś rodzicem, który zauważa niepokojące zachowania u swego dziecka, albo który otrzymuje sygnały, że dziecko rozwija się w jakiś sposób nieprawidłowo, idź do specjalisty, sprawdź to, dowiedz się, jak mu pomóc. Ale nigdy nie wierz wyroczniom. Nikt nie zdiagnozuje poważnych zaburzeń poznawczych lub emocjonalnych w kilkanaście minut. Żeby postawić właściwą diagnozę potrzeba czasu i znajomości dziecka. W psychologii, zwłaszcza dziecięcej nie ma prostych odpowiedzi, a jeżeli takie słyszysz idź do kogoś innego i sprawdź, czy aby na pewno diagnoza jest słuszna. Każdy może się pomylić, zwłaszcza ktoś, kto nadmiernie wierzy w swoją nieomylność.

2 komentarze:

  1. Od dłuższego czasu zajmuję się poszukiwaniem wyników badań naukowych dotyczących wpływu stylu wychowania na rozwój różnych dysfunkcyjnych zachowań u dzieci, młodzieży, które później są diagnozowanie (czasem właśnie tak, jak Pani opisała po 15 minutach obserwacji) jako Asperger. Praca z dziećmi, rodzicami, obserwacje stylów wychowania, czytanie wyników badań coraz częściej skłaniają mnie do myślenia, że Asperger to najczęściej (nie podważając istnienia takiej jednostki nozologicznej) eufemistyczne nazwanie poważnych, często nieświadomie popełnionych błędów wychowawczych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń